ja prosty wieśniak z prowincji pojechałem do Stol(n)icy się z lekka odchamić. Wieczorynka kulturalno-oświatowa z pogadanką osób znanych i suawnych byua (coś jak wieczory autorskie u nas na wsi kiedyś w klubokawiarni).
„miałem aparat zorkaPięć, zrobiłem kilka zdjęć”
;o)
no swietne!! pelna kultura – salony znaczy.
a gdzie reszta ?:]
to wszystko
niczego wiecej interesujacego nie widziauem ;o)
no, strasznie jeszcze Zrujnowany ten Wasz wro…
(to jeszcze od Wojny czy już od Powodzi?;)
aaaa. to Pan był tym Panem, co zdjęcia robił w lustrze. :)
:-) malownicza. Na moje oko wygląda na 4.2
>> vontrompka
raczej „zdjecia robił Lustru…”
(= od Lustracji.)
i od Gis.
>> vontrompka
a Pan byu ktorym Panem? ;)
>> makowski
taaaa odZaraniaDziejufff ;P
>> joe
ja sie tam nie znam
we Farszaffie byuo na plakacie to ja niePolemnizuje
ja ze fsi
;)
>> analog
takim wtopionym w tuo z tyu ;p
nu, polskije Pany…
lustrowi. sie mowi :P
widać, że tam były punki…. gaśnice ukradli ;)
ale z was lustrzaki ;o)
apozatym
luszczanka jak sama nazwa wskazuje sluzy do fotografowania luster
Pingback: upal byl straszny. « weaving the web…