
Mamy jeszcze nadzieję, że nie i poseł PiS znajdzie swoich godnych naśladowców. Chciałbym zobaczyć minę Moniki Olejnik, Tomasza Lisa, Andrzeja Tomasza Sekielski-Morozowskiego, kiedy im ze studia wychodzą „interlokutorzy”. Kiedy nie ma o czym gadać, kiedy rozmowa zamienia się we wrzask, kiedy „rozmówcy” przerzucają się mało zgrabnymi metaforami, porównaniami (żeby nie powiedzieć analogiami)… a tuzy publicystyki telewizyjnej siedzą jedynie wygodnie w fotelach moderując chaos.
Wyobrażcie sobie jak posypałby się z powodu opuszczenia studia, misterny scenariusz programu „publicystycznego”, do którego zaproszono rozmówców według jasnego i sprecyzowanego klucza: o aborcję „spierają się”: Jaruga-Nowacka/Senyszyn i Sobecka/Giertych, albo o lustrację Oleksy/Kalisz z Kurskim/Macierewiczem a do tego Niesiołowski, czy o telewizję Wenderlich z Kruk i Śledzińską-Katarsińską na dokładkę.
Toż to samograj w naszych teleWizjach.
Siedzą, w kółko te same inwektywy, coraz bardziej zapalczywi w boju. A pan/pani redaktor na koniec dziękuje za wizytę w studio i rzuca: „oczywiście nie uda się nam wyczerpać tematu, ale musimy kończyć” i do kasy! zaliczone!
ale nie
Parcie na szkło jest zbyt silne, żeby nawet taki spokojny Geremek wyszedł ze studia
(tak przy okazji – Geremka jeszcze ktoś zaprasza? czy z powodów powyższych nie jest on
interesującym rozmówcą?).
coż, nie pozostaje nic innego, niż chwycić UZI na podczerwień i strzelać
dobranoc!
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…